31-latka czeka proces sądowy z powodu spowodowania wypadku samochodowego, próbę ucieczki z miejsca zdarzenia oraz groźby kierowane pod adresem policjantów. Na wyrok tego organu nie zamierzali czekać włodarze Viktorii Pilzno, którzy poinformowali, że Limberský za karygodne naruszenie kontraktu stracił opaskę kapitańską oraz został ukarany najwyższą w historii klubu karą finansową.
Adolf Sadek, prezes zarządu dodał także, że wpływu na jego decyzję nie miało trwające dochodzenie oraz doniesienia medialne, a to czy zawodnik będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu nadchodzących spotkań zależy tylko od sztabu szkoleniowego.
- Zrobiłem straszną głupotę i doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że nie ma żadnego usprawiedliwienia na to, co zrobiłem. Niemniej
jednak chciałbym przeprosić trenerów i kolegów z drużyny, włodarzy i partnerów klubu, fanów Viktorii i wszystkich tych, którzy
mi pomogli. Przykro mi, że rozczarowałem wielu ludzi i to jest dla mnie jasne, że na ich ponowne zaufanie będę musiał długo pracować. Mimo to spróbuję je odzyskać. W tej chwili poświęcę wszystkie swoje siły, abym mógł odpłacić się za otrzymaną szansę na boisku - powiedział reprezentant Czech.