Urzędujący mistrz Francji przystępował do pierwszego meczu z „Dumą Katalonii” w charakterze faworyta do zameldowania się w półfinale elitarnych klubowych rozgrywek.
Ekipa z Parc des Princes zawiodła jednak oczekiwania swoich fanów i niespodziewanie uznała na własnym terenie wyższość utytułowanego przeciwnika, który przejął w ten sposób palmę pierwszeństwa w walce o awans do następnej fazy.
Luis Enrique pozostaje mimo to optymistycznie nastawiony do rewanżu i wierzy, że prowadzona przez niego drużyna odrobi z nawiązką poniesione straty i pozostanie w grze o wygranie Ligi Mistrzów.
- Musimy wygrać mecz przeciwko drużynie, która pokonała nas 3:2. Warunki są inne. Będziemy naciskać od pierwszej minuty. FC Barcelona będzie grała długie piłki na wbiegającego Roberta Lewandowskiego. Chcemy stworzyć sobie przestrzenie. Myślę, że bramki będą padać po obu stronach. Oczywiście, to my musimy atakować, ponieważ odrabiamy straty, ale mam nadzieję, że to Barcelona będzie przegrywać w trakcie meczu i to przyczyni się do dobrego spotkania dla kibiców - stwierdził szkoleniowiec.
Hiszpan nie uciekł także od pytania między innymi o osobę Xaviego. Nie chciał w zaistniałych okolicznościach wprowadzić pomiędzy nimi niepotrzebnych kontrowersji i dać potyczki mediom. Dlatego zapewnił po raz kolejny, że chciałby jako piłkarz mieć takiego trenera, jak on.
- Oczywiście, że nie jest nowy w tym co robi, ale cokolwiek powiem, moglibyście użyć przeciwko niemu. To jasne, że nie znam go jako trenera, ale mówiłem również, że chciałbym mieć go jako trenera, ale to was nie interesuje. Interesują was kontrowersje, ale ja podtrzymuję to, co powiedziałem. Moja opinia się nie zmieni. I powtórzę jeszcze raz, że chciałbym być trenowany przez Xaviego. Takie zdanie mam też o innych szkoleniowcach, żeby ich lepiej poznać, musisz być w zespole, słuchać przygotowań, rozmów i nie mam wątpliwości, że Xavi to topowy trener - zapewnił.
Początek rewanżowego meczu PSG z Barceloną zaplanowany jest na 16 kwietnia na godzinę 21:00. Transmisję z jego przebiegu będzie można śledzić na Polsacie Sport Premium 1.