Doświadczony napastnik spełnił złożoną przed laty obietnicę i po szeregu żartobliwych docinków zasilił przed rokiem ekipę z województwa śląskiego.
Były reprezentant Niemiec nigdy nie ukrywał swojego wielkiego przywiązania do Górnika Zabrze i dlatego od początku swojego pobytu w polskim klubie stara się mu pomóc nie tylko na boisku, ale także poza nim.
Lukas Podolski wierzy głęboko w to, że podejmowane przez niego działania przełożą się w dłuższej perspektywie na poprawę funkcjonowania zespołu, który znów stanie się jednym z faworytów walki o mistrzostwo kraju.
Niewykluczone, że marzenia 37-latka znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, gdy ten po zakończeniu kariery zostanie właścicielem utytułowanej polskiej drużyny, ponieważ sam przyznał otwarcie, że jest zainteresowany przejęciem kontroli nad klubem.
- Jakiś czas temu ludzie pytali mnie o możliwość kupna klubu. Z tego co wiem, pani prezydent nie ma w planach go sprzedawać. Ja też o nic nie pytałem, bo jestem piłkarzem i chcę dalej występować na boisku oraz pomagać Górnikowi. W tym sezonie pozyskaliśmy trzech sponsorów z Niemiec. Udzielam się też w innych sprawach. Nie chcę chwalić się tym wszystkim, bo robię to z serca. Pracuję, aby ten klub dobrze wyglądał - przyznał Podolski.
- Czy istnieje możliwość, że kiedyś kupię Górnika? Tak. Jeśli klub będzie kiedyś na sprzedaż albo ktoś powie oficjalnie, że można kupić zespół, to Lukas Podolski będzie chętny. To jest klub, który kocham, gdzie się wychowałem, który każdy z mojej rodziny ma w sercu. Według mnie to jest to drużyna, która ma największy potencjał w Ekstraklasie. Nasz stadion nie jest do końca gotowy, akademia też, ale kocham takie projekty. Nie jest tak, że tu jest dramat, ale mamy wielki potencjał. Górnik jeszcze trochę śpi w kopalni i musi się obudzić - zakończył były reprezentant Niemiec.
Doświadczony piłkarz wystąpił łącznie w 34 meczach zabrzan, zdobywając dziewięć bramek i zaliczając siedem asyst.