Lech Poznań po zakończeniu zmagań w 2023 roku postanowił zakończyć współpracę z Johnem van den Bromem. Holenderski trener, mimo dotarcia do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, stracił zaufanie zarządu i szatni po powtarzających się słabych wynikach.
Władze „Kolejorza” dość niespodziewanie na następcę mianowały Mariusza Rumaka, który od 2019 roku nie prowadził żadnego klubu. Po nieudanej przygodzie za sterami reprezentacji Polski U-19 piastował stanowisko w akademii poznańskiego klubu.
46-latek parafował umowę do 30 czerwca bieżącego roku. Nie ma pewności, czy pozostanie on na ławce trenerskiej po zakończeniu rozgrywek. Wiele będzie zależało od osiąganych wyników.
Wymarzonym kandydatem kibiców na przejęcie Lecha jest z pewnością Maciej Skorża.
Ceniony trener zakończył w styczniu współpracę z Urawa Red Diamonds, sięgając podczas egzotycznej przygody po triumf w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.
Dyrektor sportowy „Kolejorza”, Tomasz Rząsa, nie ukrywa, że zatrudnienie Skorży to poważna opcja.
- Powrót Mariusza Rumaka był możliwy, więc powrót Skorży też jest realny. Maciej jest tutaj szanowany i ceniony. Pewnie wielu kibiców widziałoby go w Poznaniu. Teraz pracujemy jednak z Mariuszem i to przed nim są największe wyzwania. Absolutnie koncentrujemy się na tym, co tu i teraz - potwierdził emerytowany obrońca w TVP Sport.
Skorża już dwukrotnie prowadził Lecha Poznań. Zarówno pierwszą, jak i drugą kadencję okrasił mistrzostwem kraju. Do gabloty dołożył również Superpuchar Polski.