O tym, że Manchester United szuka bramkarza, wiemy nie od dziś. Zaczęło się od rezygnacji z usług Davida de Gei, któremu umowa wygasła wraz z końcem czerwca. Na jego miejsce sprowadzono André Onanę z Interu, który z miejsca stał się podstawowym bramkarzem „Czerwonych Diabłów”.
Na tym jednak nie koniec, bowiem do odejścia szykowany jest również Dean Henderson. Anglik nie zdołał przekonać do siebie Erika ten Haga, a jednocześnie nie chce pełnić roli rezerwowego. Poprzednią kampanię spędził w Nottingham Forest, a teraz interesuje się nim Crystal Palace.
Tym samym od jego transferu zależy konieczność sprowadzenia nowego golkipera bądź jej brak. Gdyby Anglik pożegnał się z Old Trafford, oprócz Onany do dyspozycji ten Haga pozostałby jedynie 37-letni Tom Heaton. Manchester United nie chce jednak zostać na lodzie i już od dłuższego czasu bada dostępne opcje na rynku transferowym.
Jedną z nich jest bramkarz Fenerbahçe, Altay Bayindir. Działacze „Czerwonych Diabłów” chcą być jednak pewni, że ze zdrowiem zawodnika jest wszystko w porządku. Z tego względu zaaranżowano wstępne testy medyczne w Grecji, gdzie sztab medyczny ma ocenić jego uraz pleców i stwierdzić, czy warto starać się o podpis 25-latka. Za jego usługi angielski klub musiałby zapłacić około pięciu milionów euro.
Bayindir nigdy nie występował dotąd poza swoją ojczyzną. Pierwsze kroki w seniorskiej piłce stawiał w barwach MKE Ankaragücü, skąd w 2019 roku przeniósł się do Fenerbahçe za półtora miliona euro. Dla wicemistrza Turcji rozegrał łącznie 145 meczów, w których przyczynił się do zachowania 44 czystych kont.
Fenerbahçe dobrze weszło w nowy sezon tureckiej ekstraklasy. Po pierwszych dwóch kolejkach znajduje się na szczycie tabeli z pełnym dorobkiem punktowym. Turecki klub walczy również o udział w fazie grupowej Ligi Konferencji, a w ostatniej rundzie eliminacji zmierzy się z Twente.
Manchester United zaliczył natomiast trudny start w nowym sezonie Premier League. „Czerwonym Diabłom” udało się wymęczyć zwycięstwo 1:0 z Wolves, lecz Tottenham nie pozostawił już na nich suchej nitki. W Londynie ulegli rywalom 0:2, spadając tym samym na dwunaste miejsce w ligowej tabeli.