Cucurella to wychowanek FC Barcelony, który nigdy nie mógł przebić się do wyjściowej jedenastki tego zespołu. To poskutkowały najpierw wypożyczeniem do Eibar, a następnie do Getafe. Ten ostatni klub w zeszłym sezonie skorzystał z okazji i wykupił go za 10 milionów euro, co było dobrą inwestycją. 22-latek bowiem w poprzednich rozgrywkach w LaLidze zanotował 37 występów, strzelając w nich trzy bramki i notując dwie asysty.
Dobra forma przykuła uwagę zagranicznych klubów. Hiszpański lewy obrońca w swoim kontrakcie posiada klauzulę odejścia w wysokości 18 milionów euro (około 15 milionów funtów). Ten fakt chcą wykorzystać AS Roma i Brighton. „Giallorossi” po kontuzji Leonardo Spinazzoli poszukują wzmocnienia na lewą stronę defensywy.
Podobnie sytuacja ma się w przypadku „Mew”. W zeszłym sezonie poważnego urazu kolana nabawił się lewy wahadłowy – Solly March. Anglik dopiero teraz powoli wraca do gry, a Graham Potter, menedżer zespołu, chciałby sprowadzić do siebie alternatywę na tą pozycję.
Cucurella chciałby natomiast dołączyć do drużyny, której styl będzie oparty na posiadaniu piłki. Hiszpan znakomicie czuje się z futbolówką przy nodze. Do tego nie ma najmniejszych problemów z grą w pressingu czy obronie, ponieważ oba te elementy są cechą charakterystyczną Getafe.
Na ten moment nie ma jednak żadnych informacji, aby AS Roma lub Brighton już złożyły formalne oferty za 22-latka. Wszelkie decyzje co do jego przeszłości zostanę podjęte po tym, jak wróci z turnieju na Igrzyskach Olimpijskich, które potrwają od 22 lipca do 7 sierpnia.