Ruch Chorzów uznał, że po przeciętnej pierwszej części sezonu należy zmienić trenera. Z tego powodu z posadą pożegnał się Jarosław Skrobacz.
W takim wypadku beniaminek do następnego meczu z Radomiakiem Radom przystąpi z nowym nazwiskiem na ławce szkoleniowej. Kto zastąpi 56-latka?
Tak, jak wcześniej informowaliśmy, mocną opcję stanowi Leszek Ojrzyński. Pozostaje on od ponad roku bez pracy i chętnie podejmie nowe wyzwanie. To ekspert od walki o ligowy byt, dlatego jest ciekawym posunięciem.
Okazuje się jednak, że poza nim pod uwagę brany jest też Marcin Brosz.
Urodzony w Knurowie trener ostatnio odpowiadał za wyniki drużyny narodowej do lat 19. Nie dogadał się jednak w kwestii kontynuowania współpracy, dlatego teraz jest do wzięcia za darmo.
W Chorzowie od jakiegoś czasu kiełkuje pomysł, by go zatrudnić, jednak natrafiono na obojętność 50-latka.
Jak informuje bowiem Weszlo.com, Brosz wprawdzie rozważa tę opcję, „ale potencjalna praca w Ruchu nie jest dla niego aż tak interesującym wyzwaniem, żeby wejść w to, jak w ogień” - twierdzi Szymon Janczyk.
Ruch Chorzów zajmuje obecnie w ligowej tabeli siedemnaste miejsce z dorobkiem ośmiu punktów.