Boczny obrońca był w minionych tygodniach łączony z opuszczeniem szeregów „The Blues” i dlatego można było przypuszczać, że nie będzie już brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu przez Franka Lamparda.
Tymczasem 29-latek rozpoczął wszystkie trzy dotychczasowe spotkania Premier League w wyjściowym składzie i to zrodziło domysły sugerujące, że Hiszpan być może jednak pozostanie na Stamford Bridge.
Ta sytuacja uległa jednak zmianie po starciu z West Bromwich Albion (3:3). Marcos Alonso nie dokończył tego pojedynku i już w przerwie został zmieniony przez szkoleniowca Chelsea, który po zakończeniu spotkania zrugał go bardzo mocno w obecności kolegów z zespołu za to, że ten dość ostentacyjnie wyraził swoje niezadowolenie z tego faktu.
Świadkowie tej wymiany zdań przypuszczają, że to zdarzenie wpłynęło na podjęcie ostatecznej decyzji w kwestii najbliższej przyszłości Marcosa Alonso, który nie znalazł się w kadrze meczowej na pucharowe starcie z Tottenhamem i w ostatnich dniach letniego okna transferowego ma zostać sprzedany.
Tę informacje zdaje się potwierdzać Gianluca Di Marzio, który uważa, że Hiszpan znalazł się ponownie na celowników Interu Mediolan oraz Juventusu. Ci pierwsi wyrazili chęć nawiązania z nim współpracy już jakiś czas temu. Z kolei drudzy biorą go pod uwagę w kontekście ewentualnego zastąpienia Mattii De Sciglio, który jest przymierzany do zasilenia PSG.
29-latek trafił na Stamford Bridge z Fiorentiny za łączną sumę opiewającą na 23 miliony euro w sierpniu 2016 roku. Od tego czasu wystąpił w 152 spotkaniach Chelsea i zdobył w nich 22 gole oraz zanotował 18 asyst.