Niezależnie od tego, jakie perturbacje przechodzi związek napastnika Paris Saint-Germain i włoskiej agentki, nadal łączą ich sprawy biznesowe. Głośno było ostatnio o wizycie Wandy w Turynie przy okazji negocjacji zimowego transferu jej męża do Juventusu, a teraz, już przede wszystkim w Argentynie, pisze się o założonej przez parę firmie Work Marketing Football SRL, przeciwko której skargę złożył Fernando Míguez.
Jego Fundacja na rzecz Pokoju i Zmian Klimatu Argentyny tropi między innymi defraudacje, a ostatnio zainteresowała się właśnie Narą i Icardim. Ich spółka służy akumulowaniu środków pochodzących z wynagrodzeń piłkarza Paris Saint-Germain, co jest oczywiście legalne, ale mają się też na jej koncie znajdować się pieniądze z innych źródeł, pozyskane bez żadnych umów i pochodzące między innymi z działalności z reklamy i sprzedaży kosmetyków sygnowanych marką Wandy czy ubrań, produkowanych przez powiązane z parą firmy.
W skrócie chodzi między innymi (bo zarzutów jest więcej) o pranie brudnych pieniędzy i oszustwo podatkowe, gdyż środki inne niż wynagrodzenie Icardiego, były ukrywane przed urzędem skarbowym.
Z racji na skalę przestępstwa Míguez zwrócił się do sądu federalnego w Buenos Aires o prewencyjny areszt dla właścicieli spółki.