Reprezentant Francji jest bez wątpienia uważany za głównego kandydata do zajęcia miejsca na szczycie w światowym futbolu po odejściu na sportową emeryturę przez Leo Messiego i Cristiano Ronaldo.
Z tego też powodu chęć posiadania go w swoim zespole wyraża praktycznie każda czołowa drużyna na Starym Kontynencie. Spośród nich największe szanse na nawiązanie współpracy z 21-letnim zawodnikiem daje się Realowi Madryt.
„Królewscy” brali pod uwagę różne scenariusze dotyczące ewentualnego sprowadzenia Kyliana Mbappé na Estadio Santiago Bernabéu, ale przez wybuch pandemii koronawirusa musieli nieco zmodernizować swoje plany i teraz nie zamierzają w najbliższym czasie wykładać olbrzymich sum na sprowadzenie nowych gwiazd.
Z zaistniałej sytuacji doskonale zdaje sobie sprawę także sam piłkarz, który po sparingu z Celtikiem przyznał, że tego lata na pewno nie opuści szeregów Paris Saint-Germain.
- Jestem tutaj i przy tym projekcie już czwarty sezon. Klub obchodzi pięćdziesiątą rocznicę istnienia. To ważna sprawa dla zespołu, kibiców, więc zostaję w PSG na przyszły sezon bez względu na wszystko. Postaram się zdobyć kolejne trofea z drużyną i dać z siebie wszystko - powiedział reprezentant „Trójkolorowych”.
Deklaracja 21-letniego zawodnika z pewnością ucieszyła wielu sympatyków ekipy z Parc des Princes, ale jednocześnie wiedzą oni o tym, że Mbappé jest związany z francuskim klubem tylko do połowy 2022 roku.
Władze zespołu pracują naturalnie nad przedłużeniem tej umowy i biorą pod uwagę fakt, który zakłada, że finalnie nie uda się im osiągnąć porozumienia z piłkarzem, dlatego po zakończeniu nadchodzącego sezonu mieliby ostatnią szansę na to, aby zarobić bardzo duże pieniądze na odejściu napastnika.
Wszechstronny piłkarz rozegrał do tej pory 120 spotkań dla PSG i strzelił w nich 90 goli oraz zaliczył 49 asyst.