Mimo zaledwie 16 lat na karku, utalentowany napastnik skorzystał na problemach zdrowotnych największych gwiazd zespołu i przebojem wdarł się do pierwszego składu. Co prawda do tej pory nie rozegrał jeszcze pełnych 90 minut, ale trener Ernesto Valverde z dużą chęcią korzysta z niego do rotacji, a młodzieniec odwdzięcza mu się bardzo udanymi występami. Urodzony w Gwinei Bissau piłkarz wywarł spore wrażenie nawet na samym Lionelu Messim.
- On naprawdę zwrócił moją uwagę na treningu, a następnego dnia grał już w pierwszej drużynie - mówił o Ansu Fatim Argentyńczyk w rozmowie z portalem FIFA.
Messi cieszy się występami nastolatka, ale podkreśla, że nakładanie na niego dodatkowej presji może tylko wyjść na gorsze.
- Bardzo go lubię i staram się mu pomóc, wspieram go. To niesamowity piłkarz, ma wszystko, czego potrzeba do tego, by odnieść sukces. Ale jak tak patrzę na to z boku, wolałbym, żeby pozwolono mu dojrzewać, tak jak uczyniono to niegdyś ze mną, nie ma co wszystkiego przyspieszać i kłaść na nim niepotrzebnej presji.
- Musimy pamiętać, że on ma zaledwie 16 lat. Mam nadzieję, że nadal będzie cieszył się grą i że to całe zamieszanie wokół niego nie wpłynie na niego negatywnie. On ma jakość, żeby stać się jednym z najlepszych. My, jako piłkarze, musimy mu w tym pomóc i upewnić się, że szumy z zewnątrz nie wpłyną na jego rozwój. On może być bardzo ważny dla klubu.