W ubiegłych miesiącach mogliśmy się spotkać z doniesieniami oskarżającymi szerzej znanych piłkarzy o dokonanie napaści seksualnej na kobiety. Przede wszystkim dotyczyło to graczy występujących w Premier Legue oraz Ligue 1, a teraz przyszła pora także na LaLigę
Posądzony o odurzenie i gwałt w sierpniu ubiegłego roku został William Carvalho z Betisu.
Wielokrotny reprezentant Portugalii miał zabrać ze sobą kobietę poznaną w jednym z klubów i dopuścić się obcowania z nią wbrew jej woli. Ona sama niewiele pamięta z tej nocy, ale obudziła się w łóżku z oznakami przemocy na ciele i jedyne, co miała przed oczami to znajdującego się nad nią defensywnego pomocnika.
Wszczęte dochodzenie doprowadziło do wezwania 31-latka w celu złożenia wyjaśnień przed hiszpańskim służbami. Ten pojawił się w wyznaczonym miejscu oraz czasie i jak przekonuje Relevo.com, nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, ale potwierdził, że pomiędzy nim a oskarżającą go kobietą doszło do dwóch kontaktów seksualnych za obopólną zgodą.
William Carvalho zeznawał przez około 20 minut i został wypuszczony na wolność i niezwłocznie udał się na trening Betisu.
To nie zamyka jednak sprawy, ponieważ dochodzenie nie zostało zakończone.
Portugalczyk nie odgrywa w bieżących rozgrywkach wiodącej roli w ekipie z Andaluzji. Zanotował w nich trzy asysty w siedemnastu występach i jest łączony z zaliczeniem zimowej przeprowadzki do Beşiktaşu.
W tureckim zespole widziałby go trener Fernando Santos, były opiekun kadry z Półwyspu Iberyjskiego, który chętnie korzystał z usług defensywnego pomocnika w reprezentacji.