Didier Deschamps pierwszych zmian w składzie francuskiego zespołu dokonał jeszcze przed przerwą, kiedy to przegrywając z Argentyną 0:2, ściągnął z boiska Oliviera Girouda i Ousmane'a Dembélé, a w ich miejsce posłał na murawę Marcusa Thurama i Randala Kolo Muaniego. Roszady przyniosły efekt w końcówce spotkania. Kolo Muani był faulowany przez Nicolása Otamendiego, po czym Szymon Marciniak podyktował „Trójkolorowym” rzut karny. Thuram z kolei asystował przy drugim golu Kyliana Mbappé.
W sumie Deschamps poczynił aż siedem roszad. Dlaczego mógł to zrobić?
Początkowo szkoleniowiec miał do dyspozycji pięć zmian. Kolejną mógł przeprowadzić po rozpoczęciu dogrywki. Jeszcze jedna wynikała z kolei z podejrzenia wstrząśnięcia mózgu u jednego z piłkarzy. Dotyczyło to Adriena Rabiota, którego w 96. minucie zastąpił Youssouf Fofana. Zgodnie z regulaminem takie urazy dają możliwość dodatkowego ruchu dla trenera.
Francja przegrywała z Argentyną w wielkim finale mundialu już 0:2, ale dzielnie walczyła i doprowadziła do dogrywki. W niej również odpowiedziała na trafienie rywala. O triumfie decydował konkurs rzutów karnych, które lepiej wykonywał zespół z Ameryki Południowej.