Nadszedł sierpień, a rozwiązania sprawy Kyliana Mbappé, jak nie było, tak nie ma.
W dużym skrócie to 24-latek nie przedłużył wygasającego 30 czerwca 2024 roku kontraktu, co nie spodobało się klubowym sternikom. Od tamtej pory działacze PSG naciskają na zawodnika, by ten poszukał dla siebie zatrudnienia w innym miejscu.
Żeby wywrzeć na nim dodatkową presję, atakujący nie znalazł się w kadrze na tournée po Azji.
Sytuacja jest niekomfortowa nie tylko dla władz, ale też dla trenera Luisa Enrique. Hiszpan chętnie skorzystałby ze swojego asa, lecz w tym momencie nie ma takiej możliwości.
Sprawa wydaje się do tego stopnia trudna, że pojawiły się informacje o przedwczesnym odejściu szkoleniowca. Te zostały jednak szybko zdementowane.
Nasser Al-Khelaïfi jest w potrzasku i według RMC Sport jest mu po prostu wstyd za sytuację, w której postawił klub Kylian Mbappé. Ten bowiem nie kwapi się do zmiany barw, bo wymagania finansowe jego pracodawcy są nieakceptowalne dla żadnej z zainteresowanych ekip. Tu w domyśle pojawia się oczywiście Real Madryt.
Mistrz kraju już 12 sierpnia zagra mecz przeciwko Lorient. Możliwe, że 24-latek wtedy znajdzie się na ławce rezerwowych lub po prostu na trybunach. Decyzja w tej sprawie jednak nie zapadła. Na tę przyjdzie pora w poniedziałek, kiedy drużyna wróci z Azji.