Popularny dziennik ustalił, że Matić zaledwie po pięciu miesiącach spędzonych w Stade Rennais wysyła zaskakujące sygnały o odejściu.
Taka postawa 48-krotnego reprezentanta Serbii postawiła w stan gotowości potencjalnych interesantów. Sytuację zamierza przede wszystkim wykorzystać Olympique Lyon, który jeszcze niedawno od początku sezonu dławił się w strefie spadkowej.
Seria trzech zwycięstw pozwoliła zespołowi się z niej wynurzyć. Trudno mówić jednak o opanowanej sytuacji, kiedy przewaga nad pozycją dającą baraże o utrzymanie wynosi tylko dwa punkty.
Dlatego też „Les Gones” pragną ustabilizować się w walce o pewny byt w Ligue 1, a przy odrobinie szczęścia nawiązać walkę o udział w europejskich pucharach na następny sezon.
Główną przyczyną dążenia do rozstania z ekipą z Roazhon Park jest brak odpowiedniej adaptacji. On, ale przede wszystkim jego rodzina nie dostosowali do nowych warunków życia panujących w Rennes po przeprowadzce z Rzymu.
Trener Julien Stéphan stara się jeszcze nakłonić 35-latka do zmiany nastawienia, wskazując na kontynuację walki w Lidze Europy. Na etapie 1/16 finału Stade Rennais powalczy w dwumeczu o awans do dalszej fazy z Milanem.
Matić, autor trzech asyst w bieżącej edycji LE, zasilił obecnego pracodawcę w połowie sierpnia. AS Roma zarobiła na sprzedaży byłego zawodnika Manchesteru United, Chelsea i Benfiki 3,5 miliona euro.
Umowa między stronami zakłada współpracę do końca kampanii 2024/2025.