Chorwat po zwolnieniu z Trabzonsporu otrzymał ogromną szansę. Były opiekun Lecha Poznań został zatrudniony przez klub występujący nie tylko w Bundeslidze, ale i biorący udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Debiut nie był zbyt owocny dla drużyny 52-latka, bowiem berlińczycy jedynie zremisowali bezbramkowo 0:0 z SC Braga, na dodatek grali przez ponad godzinę z przewagą jednego zawodnika.
Union wciąż ma szanse na pozostanie w europejskich pucharach. Aby tak się stało, musi jednak osiągnąć korzystny rezultat w starciu z SSC Napoli.
Nim do tego dojdzie, jego podopieczni zmierzą się z Bayernem Monachium.
Wobec dopiero siedemnastej lokaty w niemieckiej ekstraklasie faworyt jest jeden. Mimo tego Nenad Bjelica nie traci nadziei na wygraną.
– Bayern to oczywiście zespół, który jest bardzo mocny u siebie, jest oczywistym faworytem, ale to może być dla nas szansa – oświadczył, wprowadzając dziennikarzy w osłupienie.
– W meczu tym nie będziemy mieli zbyt wielu okazji, więc musimy być skuteczni i wykorzystywać te, które stworzymy. Przygotujemy się na osiągnięcie pozytywnego wyniku i jesteśmy przekonani, że zawodnicy na boisku zagrają na maksimum swoich możliwości – zauważył.
„Gwiazda Południa” jest niepokonana od czwartego listopada.
Początek zawodów w sobotę o godzinie 15:30.