Brytyjskie media relacjonują starania „Srok” o dopięcie pierwszego istotnego transferu w erze saudyjskich właścicieli klubu. Nie ulega wątpliwości, że zespół potrzebuje znaczących wzmocnień już w styczniu, jeśli chce myśleć o utrzymaniu w Premier League. Pomóc w bloku defensywnym miałby właśnie Kieran Trippier, który zdaje się być głównym kandydatem do zostania pierwszą twarzą nowego projektu.
„The Telegraph” stara się studzić nieco nastroje, ale redakcja talkSPORT zapewnia, iż Anglik może lada moment spełnić swój plan o powrocie do ojczyzny. Choć na brak gry w Atlético Madryt prawy obrońca nie ma co narzekać, już zeszłego lata z chęcią rozpatrywał propozycje ze strony Manchesteru United oraz Arsenalu.
Wtedy do transakcji nie doszło, ale tym razem może być inaczej. Ekipa z St. James' Park chce uczynić Trippiera najlepiej zarabiającym piłkarzem drużyny, przynajmniej na ten moment. Nic zatem dziwnego, że strony są już o krok od ustalenia warunków indywidualnej umowy. Z racji, że rozmowy przebiegają bardzo płynnie, klub chce przejść do konkretniejszych negocjacji z samymi „Rojiblancos”.
Zeszłego lata madrytczycy odrzucili ofertę „Czerwonych Diabłów” opiewającą na 15 milionów funtów. Teraz mają oczekiwać około 25 milionów funtów. Newcastle United z pewnością może sobie pozwolić na taki wydatek, niemniej chce oczywiście wynegocjować niższą sumę.
Właśnie dlatego „The Telegraph” twierdzi, że choć zainteresowanie jest konkretne, nadal nie można się zbytnio ekscytować. Potwierdza to równie Fabrizio Romano. Newcastle United ma jednak nadzieję, że porozumienie z samym piłkarzem będzie punktem przełomowym w rozmowach z „Los Colchoneros”.