Zespół „Srok” rywalizuje w trwających rozgrywkach na dodatkowym froncie w postaci Ligi Mistrzów i wciąż pozostaje w grze o zameldowanie się w fazie pucharowej, pomimo rywalizacji z tak uznanymi markami, jak Paris Saint-Germain, Borussia Dortmund i AC Milan.
Nadrzędnym celem dla nich jest jednak zachowanie pozycji w czołówce Premier League, o co może być trudno między innymi z powodu zawieszenia Sandro Tonalego czy kontuzji odnoszonych przez ważnych piłkarzy.
Z tego powodu przedstawiciele Newcastle United zamierzają uaktywnić się w trakcie zimowego okna transferowego w celu uzupełnienia kluczowych braków w kadrze drużyny prowadzonej przed Eddie'ego Howe'a.
W ten sposób na ich celowniku znalazł się między innymi Andreas Christensen z Barcelony, o czym poinformował „Sport”.
Reprezentant Danii zaczął ostatnio przegrywać rywalizację o miejsce w wyjściowym składzie „Dumy Katalonii”. Nie wpływa to jednak w żadnym stopniu na wyrażenie przez niego chęci do zmiany otoczenia lub rezygnacji z jego usług ze strony trenera Xaviego.
Taki stan rzeczy nie przekreśla szans defensora z zimowy transfer. Wynika to przede wszystkim z trudnej sytuacji finansowej klubu, który mógłby zainkasować sporą gotówkę z tytułu sprzedaży zawodnika z ważną umową do 30 czerwca 2026 roku i wykorzystać pozyskane środki na przykład do zarejestrowania Vitora Roque.
Przede wszystkim ten aspekt spróbują wykorzystać „Sroki” do ewentualnego sprowadzenie środkowego obrońcy z bogatym doświadczeniem związanym z grą na poziomie Premier League, gdzie w latach 2012-2015 i 2017-2022 był związany z Chelsea.
Jeżeli FC Barcelona odrzuci perspektywę zgarnięcia atrakcyjnej sumy za Christensena, to Newcastle United rozejrzy się za innym potencjalnym następcą kontuzjowanego Svena Botmana, ponieważ nie aktywuje klauzuli wykupu wynoszącej 500 milionów euro.
27-letni obrońca zanotował w tym sezonie asystę w trzynastu występach dla „Dumy Katalonii”.