Reprezentant Brazylii przyzwyczaił nas już do wywoływania zamieszania wokół swojej osoby w trakcie pobytu w ekipie z Parc des Princes, czego mieliśmy przykład przed tygodniem, kiedy to ofensywny zawodnik stwierdził po doniesieniu zwycięstwa nad Manchesterem United (3:1), że marzy mu się ponowna gra w jednym zespole z Leo Messim już od początku następnego sezonu.
W zaistniałej sytuacji, w której znajdują się obaj panowie, można było stwierdzić, że w grę wchodzą tylko dwie opcje. Pierwsza zakłada powrót Neymara do Barcelony, a druga transfer 33-latka do Paris Saint-Germain.
Media we Francji oraz Hiszpanii podchwyciły naturalnie temat rzucony przez gwiazdora aktualnego mistrza Ligue 1 i zaczęły tworzyć różnego rodzaju spekulacje na temat przeprowadzki jednego lub drugiego piłkarza.
Wkrótce oba źródła skupią się już jednak tylko na jednym scenariuszu za sprawą słów wypowiedzianych przez 28-latka, który przyznał po odniesieniu okazałego zwycięstwa nad İstanbulem Başakşehir (5:1), że nie nosi się z zamiarem zakończenia współpracy z ekipą z Parc des Princes.
- Jestem bardzo szczęśliwy w Paryżu. Jestem bardzo szczęśliwy będąc w tym w klubie oraz z kolegami z drużyny. Pomysł odejścia nie przyszedł mi do głowy. Naturalnie musimy porozmawiać o nowym kontrakcie. Mamy jednak dobre relacje i ja jestem bardzo szczęśliwy, więc zobaczymy, co wydarzy się w przyszłości - powiedział Neymar.
Dyrektor sportowy PSG podkreślał już kilkukrotnie, że władzom zespołu zależy na zatrzymaniu Brazylijczyka oraz Kyliana Mbappé i dlatego już od pewnego czasu prowadzą z nimi negocjacje, co także potwierdził prezes francuskiej drużyny.
- Zaczęliśmy rozmawiać z Neymarem i Kylianem. Nasze dyskusje pozostaną poufne, ale jesteśmy bardzo pewni siebie. Obaj chcą zostać z nami - przyznał Nasser Al-Khelaifi.