Po przejściu do Juventusu z Manchesteru United na zasadzie wolnego transferu Pogba podkreślał w wywiadach, że jego wielkim marzeniem jest zostać najlepszym piłkarzem świata. Celem była Złota Piłka i od tamtej pory pomocnik znacznie rozwinął swoje umiejętności. Swego czasu mógł nawet cieszyć się tytułem najdroższego zawodnika w historii.
Po udanym mundialu w Rosji, który wygrała Francja, 25-latek znalazł się na liście 30 graczy, którzy mają szansę na sięgnięcie po trofeum Ballon d'Or. Jest on jednym z siedmiu „Trójkolorowych” mających możliwość końcowego triumfu, ale gdyby zależało to od samego Pogby, nie przyznałby on sobie nagrody.
W rozmowie z „AFP” piłkarz szczerze przyznał, że nie prezentował się w zeszłym sezonie na tyle dobrze, by już teraz sięgnąć po najbardziej prestiżową nagrodę indywidualną, lecz zaznacza, że z chęcią zobaczy triumf któregoś ze swoich rodaków.
- Niezależnie czy wygra „Grizou” [Griezmann], Kylian [Mbappé] czy Raph [Varane], oni zasłużyli na Złotą Piłkę bardziej niż ja - stwierdził Pogba.
- Nie umiem wybrać jednego. Ale całym sercem mam nadzieję, że wygra któryś z tej trójki. Może nawet czwórki, bo jest jeszcze NG [Kanté]. Takie mam właśnie nadzieje, ale jest wielu piłkarzy, którzy zasłużyli na wyróżnienie. Siebie bym jednak do tego grona nie zaliczał.