Chociaż „Królewscy” mają za sobą wspaniały sezon, w którym nie tylko odzyskali tytuł mistrza Hiszpanii, ale sięgnęli również po Ligę Mistrzów, to do niemieckiego piłkarza przez większość rozgrywek były większe lub mniejsze pretensje o jego formę.
32-latek był zmieniany w sumie aż 16 razy. Carlo Ancelotti nie bał się ściągać podopiecznego z boiska, gdy dostrzegał u niego spadek intensywności.
Oprócz szybkiego tracenia sił, środkowemu pomocnikowi zarzucano długie myślenie nad tym, co zrobić z piłką i stosunkowo małą kreatywność jak na piłkarza tej klasy.
Okazuje się, że to wszystko utkwiło w głowie Toniego Kroosa. Kiedy bowiem Real Madryt postanowił przedstawić mu propozycję przedłużenia współpracy do 30 czerwca 2024 roku, poinformował on klub, że na razie nie chce niczego podpisywać.
Cadena SER precyzuje, że były reprezentant Niemiec zamierza przez najbliższy sezon ocenić stan swojej kondycji oraz dyspozycję. Jeśli uzna, że nie jest w stanie dawać od siebie tyle, ile do tej pory, na pewno nie przedłuży on wygasającego za 12 miesięcy kontraktu.
To sprawia, że przyszłość mistrza świata z 2014 roku i zdobywcy pięciu pucharów Ligi Mistrzów jest niepewna.
Postawa zawodnika nieco zaskoczyła włodarzy, ale postanowili oni w żaden sposób na niego nie naciskać.