Dwukrotny zdobywca Pucharu Europy i jednokrotny mistrz Anglii zrealizował od momentu zaliczenia powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii aż 26 transferów.
Ta pokaźna liczba wzmocnień nie okazuje się jednak wystarczająca dla działaczy Nottingham Forest, którym marzy się nawiązanie współpracy z jeszcze dwoma zawodnikami przed zamknięciem zimowego okna.
Wcześniej udało im się pozyskać Gustavo Scarpę i Danilo z Palmeiras oraz Chrisa Wooda z Newcastle United.
A teraz celują między innymi w sprowadzenie klubowego kolegi drugiego z nich - Jonjo Shelveya.
Luke Edwards z „The Telegraph” przekonuje, że ekipa z City Ground prowadzi zaawansowane negocjacje ze „Srokami” w celu ustalenia warunków definitywnej przeprowadzki środkowego pomocnika, który na pół roku przed wygaśnięciem obowiązującego porozumienia nie odgrywa żadnej istotnej roli w szeregach drużyny prowadzonej przez Eddie'ego Howe'a.
Ten stan rzeczy został podyktowany między innymi przez fakt, że blisko 31-letni piłkarz stracił początek sezonu z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego i teraz ponownie zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Mimo to Nottingham Forest nie widzi przeciwwskazań do nawiązania współpracy z byłym graczem Charltonu, Blackpool, Liverpoolu oraz Swansea City, na którego ma już czekać do podpisania kontrakt do 30 czerwca 2025 roku.
Z kolei drugim zawodnikiem znajdującym się w kręgu zainteresowań beniaminka Premier League jest Felipe z Atlético Madryt.
Fabrizio Romano oraz Matteo Moretto z Relevo.com przekonują, że oba kluby znajdują się już o krok od wypracowania pełnego porozumienia odnośnie realizacji przeprowadzki brazylijskiego defensora.
33-letni środkowy obrońca nie odgrywa żadnej istotnej roli w ekipie prowadzonej przez Diego Simeone i na pół roku przed wygaśnięciem umowy może zwolnić w zespole miejsce Çağlarowi Söyüncü.
Reprezentant Turcji ustalił warunki współpracy z drużyną ze stolicy Hiszpanii od lipca bieżącego roku, a teraz mógłby nieco przyspieszyć swoje przybycie na Civitas Metropolitano z Leicester City.
„Lisy” nie powinny robić mu z tego tytułu większych problemów, ponieważ 26-latek pojawił się na boisku tylko trzykrotnie w tym sezonie, czyli o jeden raz więcej niż Felipe w Atlético Madryt.