Napastnik Śląska Wrocław w letnim oknie transferowym miał trafić do Lecha Poznań. Jego aktualny pracodawca próbował przekonać go do renegocjacji warunków dotychczasowej umowy, która gwarantowałaby podwyższenie zarobków. Portugalczyk domagał się jednak aż 200 tysięcy euro za samo złożenie podpisu, na co absolutnie nie mogły się zgodzić władze "Wojskowych".
Na warunki Paixão przystał za to Lech Poznań. Wydawało się, że oficjalne ogłoszenie transferu jest jedynie kwestią czasu, lecz do gry o 30-latka włączyła się Lechia Gdańsk. Klub z Trójmiasta, finansowany przez niemieckiego właściciela, jest w stanie spełnić oczekiwania piłkarza.
Portugalski snajper jest jednym z trzech kandydatów do wzmocnienia ataku "Zielono-Białych". Zarząd klubu ma w ciągu najbliższych godzin podjąć decyzję, który z nich zasili szeregi drużyny prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. Lech nie zamierza poddawać się w rywalizacji o jednego z najlepszych graczy T-Mobile Ekstraklasy, lecz prawdopodobnie skupi się na zatrzymaniu w zespole Zaura Sadajewa.