37-krotny reprezentant Nigerii postanowił wypowiedzieć się za wszystkich zawodników, którzy masową wprowadzają się do Arabii Saudyjskiej po zaakceptowaniu lukratywnych ofert. Tego lata kraj z Bliskiego wschodu zobowiązał się do wydania miliardów euro w wynagrodzeniach i zapłacie odstępnych na nowe nabytki, mające promować dyscyplinę przed ewentualną organizacją mundialu w 2030 roku.
Były piłkarz między innymi Manchesteru United przepracował w zachodniej Azji ponad dwa lata, przywdziewając barwy Al-Szabab i Al-Hilal. Mając teraz 34 lata na karku, rozgraniczył perspektywę gry w piłkę dla pasji i korzyści ekonomicznych.
– Kiedy jest się młodym, to tak, gra się dla pasji. Z początku nie troszczysz się o pieniądze. Jeśli jednak spojrzeć na obecną perspektywę, kiedy zostaje kilka lat do zakończenia kariery, sytuacja diametralnie ulega zmianie. Przez całe życie grałem dla pasji, teraz robię to dla pieniędzy – przyznał otwarcie Ighalo, pracujący w okresie 2017-2021 na kontrakcie w Chinach.
– Jestem jednym z tych, którzy nie wahają się powiedzieć: „pasja już wygasła”. Koniec końców chodzi teraz o pieniądze, bro. Spójrzcie tylko na świetnych piłkarzy przechodzących do Arabii. Ronaldo wciąż gra dla pasji? Wygrał 100 razy więcej rzeczy niż ja, aż w końcu zawitał do tego kraju. Dla pasji? Dla pieniędzy.
– Nieważne, co by się działo, tacy jak my gramy dla pieniędzy. Możesz mieć na koncie 10 milionów trofeów, ale nie wymienisz ich na jedzenie w supermarkecie. Jeśli więc pojawiają się takie pieniądze, dlaczego mielibyśmy odmawiać? – dopytał retorycznie napastnik.
Ighalo obecnie znajduje się bez klubu. Al-Hilal nie przedłużyło z nim umowy, by zrobić miejsce dla innej gwiazdy - w zamyśle początkowo nawet Lionela Messiego.
Statystyki zawodnika, który najlepsze liczby wykręcał w Watfordzie, za miniony sezon to 21 goli i trzy asysty na przestrzeni 34 meczów.