Klub z Birmingham zmierza na obecnym etapie sezonu po wywalczenie niespodziewanego awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Duża w tym wszystkim zasługa menedżera Unaia Emery'ego oraz poczynionym wzmocnieniom pierwszego zespołu, co wiązało się naturalnie z poniesieniem większych kosztów.
Zostały one jednak skrupulatnie wyliczone przez władze Aston Villi, które w opublikowanym komunikacie poinformowały o... zanotowaniu rekordowej straty w wysokości 119,6 miliona funtów.
Normalnie można by było zakładać, że taki finansowy ubytek wiązałby się z poniesieniem surowych konsekwencji na czele z prawdopodobną degradacją z Premier League. Klub uspokaja jednak fanów, że nic mu nie grozi i działa zgodnie z wytyczonymi z góry zasadami.
„Klub odnotował stratę za rok w wysokości 119,6 milionów funtów po opodatkowaniu. Dla porównania, rok wcześniej osiągnął niewielki zysk w wysokości 0,3 miliona funtów. Należy zauważyć, że liczby te są zgodne ze strategicznym biznesplanem i w dalszym ciągu działamy zgodnie z zasadami Premier League dotyczącymi zysków i zrównoważonego rozwoju. Właściciele Aston Villi pozostają zaangażowani w długoterminowy i zrównoważony rozwój klubu. Nie możemy się doczekać dalszych postępów w realizacji naszego planu strategicznego” - czytamy na stronie zespołu na temat jego sytuacji po zakończeniu sezonu 2022/2023.
Bieżące rezultaty na arenie krajowej oraz międzynarodowej wskazują na to, że Aston Villa zanotuje po bieżących zmaganiach znacznie mniejszą stratę lub ponownie pochwali się zamknięciem roku na plus.