Niespełna rok temu Austriak był kuszony przez Chelsea i wydawało się nawet, że ulegnie pokusie i stanie na czele projektu sportowego klubu, którego budżet w tamtym momencie zdawał się być nieskończony.
Koniec końców propozycja została odrzucona.
– Zgłaszanie się po ciebie klubu takiego kalibru honoruje mnie i pracę Salzburga. Doszedłem jednak do wniosku, że znajduję się w najlepszym miejscu i zmiana nie wchodzi w rachubę. Jesteśmy w środku bardzo intensywnej fazy i mamy ważne zadania do wykonania w Bundeslidze, pucharze i Lidze Mistrzów. Na tym się obecnie skupiam – mówił.
46-latek także teraz ma zadania do wykonania, gdyż klub jest w trakcie zamykania kadry na sezon 2023/2024.
Biorąc to pod uwagę, przeprowadzka stanie się faktem, ale już po zamknięciu okna transferowego.
Pracę na Allianz Arenie Christoph Freund rozpocznie pierwszego września, co jest efektem uzgodnień z Red Bullem Salzburg.
– Jesteśmy przekonani, że jest on właściwą osobą do wzmocnienia drużyny w przyszłości wraz ze sztabem ludzi skupionych wokół trenera Thomasa Tuchela i dyrektora technicznego Marco Neppe – powiedział Jan-Christian Dreesen, prezes klubu.
Freund odpowiada za angaże Erlinga Brauta Haalanda, Sadio Mané, Dayota Upamecano czy Dominika Szoboszlaia. Oni wszyscy trafili niegdyś do Salzburga.