„The Blues” wkroczyli w trwający sezon z nowym właścicielem po tym, jak Roman Abramowicz został zmuszony do sprzedania swoich udziałów z powodu sankcji nałożonych na rosyjskich miliarderów oraz biznesmenów w związku z napaścią ich kraju na Ukrainę.
Z możliwości przejęcia kontroli nad londyńskim klubem skorzystało konsorcjum zarządzane przez Todda Boehly'ego, które za rekordową kwotę przejęło władze w ekipie ze Stamford Bridge i wzięło się w niej od razu za robienie porządków.
Efekty tego typu działań zobaczyliśmy już latem za sprawą przeznaczenia ponad 280 milionów euro na pozyskanie nowych piłkarzy.
W połowie sezonu przedstawiciele Chelsea dalej kontynuują rozpoczęty plan dotyczący wzmocnienia zespołu prowadzonego początkowo przez Thomasa Tuchela, a teraz przez Grahama Pottera.
„The Blues” dopięli na tym polu w pierwszej kolejności transfer Benoît Badiashile'a z AS Monaco, by w sobotę 7 stycznia zaprezentować następne dwa zimowe nabytki - Davida Datro Fofanę i Andreya Santosa.
Pierwszy z nich przeszedł na Stamford Bridge z Molde za rekordową sumę dla norweskiego zespołu w wysokości 12 milionów euro, co pozwoliło pozbawić Erlinga Brauta Haalanda tytułu najdroższego piłkarza w historii tej drużyny.
Przeprowadzka napastnika do Anglii odbywa się jednak w cieniu skandalu, ponieważ jego pierwszy klub - Abidjan City FC, uważa, że ten przeniósł się do ekipy „Niebiesko-Białych” z naruszeniem obowiązujących reguł. Tym samym nie powinno dojść do sfinalizowania jego transferu do „The Blues”.
Z kolei młodszy o dwa lata brazylijski pomocnik związał się nieujawnioną długością umowy z londyńskim zespołem i kosztował go na razie 12,5 miliona euro, ponieważ Vasco da Gama zapewniło sobie jeszcze zgarnięcie w przyszłości bonusów o łącznej wysokości 7,5 miliona euro.
W tej sytuacji nowy właściciel Chelsea może w przeciągu zaledwie kilku miesięcy pochwalić się zainwestowaniem blisko 345 milionów euro na zakontraktowanie jedenastu zawodników.
W tym samym czasie z „The Blues” odeszło aż 19 piłkarzy, którzy wprowadzili do klubowej kasy tylko nieco ponad 56 milionów euro.