Poprzednim razem, w piątek, dział medialny Milanu zdecydowanie pośpieszył się, bowiem wrzucił na kanały społecznościową oficjalną informację. To wywołało oburzenie ze strony Evertonu, gdyż negocjacje jeszcze wówczas nie zostały zakończone. W związku z tym po kilkunastu minutach wpisy skasowano, a rozmowy kontynuowano.
Na szczęście dla Milanu i jego pracowników transakcja nie upadła na ostatniej prostej i dzisiaj można zaprezentować nowego zawodnika. Najprawdopodobniej w umowę wypożyczenia (za 500 tysięcy euro) nie została wpisana opcja wykupu po zakończeniu sezonu.
Na przeprowadzkę do Mediolanu nalegał bardzo sam zawodnik, mając w zanadrzu propozycje z Ajaksu Amsterdam i Middlesbrough. Tych kierunków jednak zupełnie nie brał pod uwagę.
22-letni skrzydłowy nie miał szans na grę u Ronalda Koemana, a że chciał występować regularnie, musiał poszukać nowego miejsca. W tym sezonie w Evertonie zaliczył zaledwie 13 meczów i 568 minut we wszystkich rozgrywkach, zapisując na koncie tylko jedną asystę.