Na koszulkach Cosmosu, który będzie występował w NASL (The North American Soccer League), czyli teoretycznie drugiej klasie rozgrywkowej w Stanach Zjednoczonych (chociaż bez możliwości spadku i awansu), jedynie za Major League Soccer, znajdzie się napis "Fly Emirates", podobnie jak u wielu czołowych europejskich klubów.
- Grałem 25 lat w Santosie. Triumfowałem w wielu turniejach, w mistrzostwach świata strzeliłem mnóstwo bramek. I właśnie dlatego to jest niesamowite. Przylatuję do Chin, przylatuję do Afryki, a tam do mnie mówią: "Słuchaj, co się dzieje z New York Cosmos?" - zachwalał globalną popularność swojego byłego, niedawno reaktywowanego klubu sam Pele, aktualnie honorowy prezes.
Formowanie zespołu odbywa się jednak bez pośpiechu, chociaż ostatnio wyrósł Cosmosowi drugi lokalny rywal - New York City FC, tworzony we współpracy angielskiego Manchesteru City i miejscowego baseballowego New York Yankees. Trzy duże kluby piłkarskie w jednym mieście to sytuacja dotąd w Stanach Zjednoczonych niespotykana. Cały tercet w jednych rozgrywkach może spotkać się jednak dopiero za kilka lat.
Cosmos będzie ósmym zespołem w rozgrywkach NASL. Działacze mają nadzieję gromadzić na trybunach 5-10 tysięcy ludzi przy średniej ligi na poziomie 4590 kibiców.
Przed ogłoszeniem umowy z Emirates klub z Nowego Jorku potwierdził, że stroje dostarczać mu będzie Nike.