Kariera reprezentacyjnego kolegi Pierre’a-Emericka Aubameyanga przebiegała do tej pory w bardzo interesujący sposób. Gabończyk nie zdążył jeszcze zaprezentować się na europejskich boiskach, a suma zapłaconych za niego kwot odstępnego wyniosła już niemal dziesięć milionów euro. 24-letni napastnik trafił do swojego pierwszego europejskiego zespołu, Konyasporu, na zasadzie wypożyczenia.
Snajper dopiero przed czterema laty opuścił ojczyznę, gdy przeniósł się do ligi marokańskiej, by reprezentować tam barwy Wydad Athletic Club Casablanca. To jeden z największych afrykańskich zespołów, więc po dwóch świetnych sezonach nie mógł przenieść się do drużyny gorszej i wybrał kontynentalnego hegemona, Al Ahly Kair.
W Egipcie spędził zaledwie jeden sezon. Po tym czasie afrykański zespół otrzymał za niego ofertę nie do odrzucenia, 7,2 miliona euro. Na zapłacenie takiej sumy zdecydował się chiński zespół Tianjin Teda. Kariera Gabończyka w Azji znacznie wyhamowała. Do dzisiaj rozegrał tam tylko dziesięć oficjalnych spotkań, które poskutkowały zdobyciem trzech trafień. W lutym 24-latek trafił do klubowych rezerw i mógł szukać nowej drużyny.
Konyaspor traktuje wychowanka Centre Mbérie jako następcę dla Bośniaka, Riada Bajicia. 23-latek opuścił niedawno Turcję na rzecz Udinese.