Były już napastnik Bayernu był uważany za duży talent. W 2019 klub ze stolicy Bawarii wykupił go z HSV za trzy miliony euro. Jednak zawodnik nigdy nie przebił się do pierwszej drużyny monachijczyków i grał w trzecioligowych rezerwach.
22-latek spędził ostatni sezon na wypożyczeniu w zespole „Bocianów”. Jego bilans w 2. Bundeslidze to 23 mecze, dwie bramki i dwie asysty.
Klub z Kilonii zdecydował się pozyskać piłkarza na stałe i podpisał z nim kontrakt do czerwca 2024 roku.
– Czułem się tu niesamowicie komfortowo. Dlatego też decyzja o kontynuowaniu kariery w KSV nie była dla mnie trudna. Rozmowy z ważnymi osobami w klubie i ze sztabem szkoleniowym utwierdziły mnie w przekonaniu, że ten krok jest słuszny – powiedział Arp w rozmowie z klubowymi mediami.
- Niestety, czasami oczekiwania nie zostają spełnione. Szczegółowo omówiliśmy wszystkie opcje i ostatecznie doszliśmy do wniosku, że najlpiej byłoby, gdyby Fiete wybrał nową drogę. Życzymy mu wszystkiego najlepszego i wszelkich sukcesów – takimi słowami Hasan Salihamidzić pożegnał młodego napastnika w oficjalnym komunikacie na stronie Bayernu.
Arp rozegrał tylko jeden mecz w pierwszym zespole mistrzów Niemiec, zaś w drużynie rezerw wystąpił 41 razy i zdobył osiem bramek.