Wczoraj Paris Saint-Germain poinformowało o rozwiązaniu umowy z defensywnym pomocnikiem. Wydawało się, że 34-krotny reprezentant Francji najprawdopodobniej dołączy do Los Angeles Galaxy lub po prostu zakończy karierę. Wątpliwości postanowił rozwiać sam zawodnik, który poprzez media społecznościowe ogłosił rozbrat z futbolem.
W oświadczeniu czytamy:
„Nadszedł czas, aby jak to mówią, zawiesić korki na kołku. Piłka nożna dała mi dużo, otrzymałem wiele, sport na wysokim poziomie to prawdziwa szkoła odwagi, wytrwałości i szacunku. Zaufanie, które otrzymujesz, musi być honorowane profesjonalizmem, wolą i lojalnością. Nie mówię, że wszystko robiłem doskonale, ale z sercem, pasją i życzliwością. Dziękuję wszystkim, którzy zachęcili mnie do mojej kariery sportowej. Podziękowania dla klubów, trenerów, nauczycieli i kolegów z drużyny, którzy byli częścią mojego życia przez te wszystkie lata. Nie zapominam o moim pierwszym powołania do reprezentacji Francji w 2007 roku, noszenie koszulki kadry narodowej jest marzeniem wszystkich graczy. Zmieniam kartkę, ale niczego nie zapominam. Nadal będę pracować z entuzjazmem”.
Lass Diarra jest wychowankiem Le Havre, skąd trafił do Premier League. Najpierw grał on w Chelsea, następnie w Arsenalu, aż dołączył do Portsmouth. Jak się później okazało, był to doskonały ruch, który pozwolił mu wywalczyć przepustkę do Realu Madryt. Z „Królewskimi” defensywny pomocnik zdobył mistrzostwo oraz puchar Hiszpanii. W następnej kolejności występował on w Anży Makaczkała i Lokomotiwie Moskwa. Po rozstaniu z tym ostatnim zespołem wydawało się, że już wtedy może on zakończyć karierę, lecz ostatecznie po roku przerwy Francuz podpisał umowę z Olympique Marsylia. W rodzimym kraju nie zabawił jednak długo i dołączył do Al-Jazira Club. Natomiast przez ostatni rok grał on w Paris Saint-Germain. Jego bilans z tego okresu to 19 spotkań i asysta.
Na razie nie wiadomo, czym zajmie się 33-latek. Niewykluczone, że wzmocni on kadrę dyrekcji mistrzów Francji.