W minionych latach za wyniki „Lwów Atlasu” odpowiadał Vahid Halilhodžić i trzeba przyznać, że odnotowywał on dobre wyniki z prowadzoną przez siebie drużyną. Co prawda nie wygrała ona Pucharu Narodów Afryki, ale bez większych problemów wywalczyła awans na Mistrzostwa Świata.
Na tym turnieju nie zobaczymy jednak na ławce trenerskiej Bośniaka, ponieważ przed paroma tygodniami został pozbawiony zajmowanego stanowiska przez przedstawicieli krajowej federacji z powodu konfliktu istniejącego pomiędzy nim a Hakimem Ziyechem z Chelsea czy Noussairim Mazraouim z Bayernu Monachium, którzy odmówili dalszego reprezentowania Maroka i współpracy z 69-latkiem.
Władze „Lwów Atlasu” czekały bardzo długo na znalezienie nici porozumienia przez szkoleniowca z zawodnikami. Ci pozostawali jednak nieugięci, więc związek stanął po ich stronie i rozstał się z Halilhodžiciem.
Przed nastaniem tego momentu dużo mówiło się o tym, że zastąpi go jeden z szerzej znanych europejskich trenerów, ale koniec końców postawili w Maroku na swojego człowieka w osobie Walida Regraguiego.
Były reprezentant kraju i zawodnik takich ekip jak Toulouse, Ajaccio, Racing Santander, Dijon oraz Grenoble rozstał się pod koniec lipca z Wydad Casablanca, z którym sięgnął ostatnio po mistrzostwo kraju oraz zwycięstwo w Afrykańskiej Lidze Mistrzów.
Blisko 47-letni trener może też pochwalić się doświadczeniem pracy z reprezentacją, ponieważ w latach 2012-2013 był asystentem Rachida Taoussiego.
A teraz przyjdzie mu samodzielnie poprowadzić kadrę narodową na mundialu w Katarze i jeżeli nie wydarzy się na nim nic negatywnego, to będzie kontynuował rozpoczętą pracę do momentu wygaśnięcia zawartej umowy - 30 czerwca 2025 roku.
Maroko pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata rozegra 23 listopada z Chorwacją.