George Ilenikhena ma dopiero 16 lat, ale już w zeszłym sezonie miał okazję zadebiutować w seniorskiej piłce. Absolwent szkółki Antony Football Evolution przez pierwszą część rozgrywek podlegał bacznej obserwacji sztabu szkoleniowego Amiens. Po zdobyciu sześciu bramek w dziesięciu meczach został przesunięty do pierwszej drużyny.
Środkowy napastnik zdążył zadebiutować już w listopadzie w ramach drugiej rundy Pucharu Francji. Wszedł na ostatnie kilkanaście minut w starciu ze znacznie niżej notowanym L'Aiglon du Lamentin.
Na dobre w życiu „Les Licornes” znalazł się w styczniu. Od tamtej pory regularnie notował występy w Ligue 2, a nawet dwukrotnie znalazł się w wyjściowej jedenastce. Zdobył dwie bramki w 16 spotkaniach.
Od teraz jego kariera może nabrać jeszcze większego rozpędu.
Środkowy napastnik podpisał kontrakt z Royal Antwerp, który w ostatniej kolejce rzutem na taśmę zapewnił sobie pierwsze od ponad pół wieku mistrzostwo Belgii.
Urodzony w Nigerii Ilenikhena związał się z nowym pracodawcą czteroletnią umową.
– George to wielki talent. Obserwowaliśmy go przez dłuższy czas i jesteśmy zadowoleni, że wybrał RAFC. To nam tylko mówi, że chce kontynuować karierę w Belgii, ponieważ interesowało się nim wiele klubów z innych krajów. U nas dostanie dużo przestrzeni i czasu na rozwój dzięki współpracy z Vincentem Janssenem [napastnikiem pierwszej drużyny] – powiedział po dopięciu transakcji Marc Overmars, dyrektor sportowy.
To bardzo ważna inwestycja Royalu na sześć milionów euro, co stanowi nowy rekord transferowy w historii klubu. Dotychczas na czele najdroższych nabytków widniały nazwiska Williana Pacho i wspomnianego Janssena (około 5,5 miliona euro).