Do włoskiego klubu Pawłowski odejdzie dopiero latem. Zawodnik już w trakcie testów w Udine ustalił warunki kontraktu indywidualnego, na co miał zgodę Lechii. W ostatni etap negocjacji aktywnie włączył się właściciel Udinese - Gino Pozzo. Włoski klub zaakceptował ostatecznie warunki przedstawione przez Lechię. Ze zrozumieniem podszedł również do tego, że Gdańszczanie nie mogli stracić utalentowanego bramkarze przed bardzo ważną rundą wiosenną.
Kwota transferu została objęta klauzulą poufności. Niemniej jednak dla gdańskiego klubu cała transakcja nie kończy się na jednorazowej wpłacie. Dodatkowe transze zostaną wypłacone w przypadku debiutu Wojtka w pierwszym składzie oraz po rozegraniu odpowiedniej ilości spotkań. Ponadto ustalono, że Lechia będzie partycypowała w ewentualnym dalszym transferze piłkarza. Kluby umówiły się również, że w lecie tego lub przyszłego roku zagrają mecz towarzyski.
Poza umową możliwa jest również ściślejsza umowa między klubami, między innymi w zakresie stażów dla trenerów Lechii oraz kofrontacji drużyn młodzieżowych. Właściciel Udinese Gino Pozzo zaprosił też na spotkanie większościowego akcjonariusza Lechii - Andrzeja Kuchara.
Rodzina Pozzo oprócz Udinese posiada również klub z hiszpańskiej Primera Division - Granadę CF. Właśnie z tym ostatnim formalnie została zawarta umowa w sprawie Pawłowskiego. Zapisy porozumienia obowiązują jednak niezależnie od tego, w którym klubie i w jakiej lidze piłkarz miałby ostatecznie zadebiutować.