- Odbyliśmy bardzo udane rozmowy z Peterem Hyballą i wierzymy, że pod względem taktycznym i mentalnym jest on właściwym człowiekiem do realizacji naszych ambitnych celów - mówił pod koniec września Max Kothny, dyrektor zarządzający Türkgücü. Czar trwał jednak tylko przez dwa miesiące. We wtorek potwierdzone zostało bowiem zwolnienie Hyballi z klubu ze skutkiem natychmiastowym. Powodem tej decyzji są słabe wyniki odnoszone przez zespół.
Rywalizująca na trzecim niemieckim szczeblu drużyna z Monachium rozegrała pod wodzą Hyballi siedem meczów w lidze i jedno w pucharze. Zanotowała w nich dwa zwycięstwa i sześć porażek. W efekcie spadła z dziesiątego miejsca zajmowanego w tabeli przed zatrudnieniem 45-letniego trenera na szesnastą lokatę.
Ekipę, która ostatnio zaliczyła cztery przegrane ligowe z rzędu, tymczasowo poprowadzą dotychczasowi asystenci Alper Kayabunar oraz Nicolas Masetzky.
Hyballa nie ma zbyt dobrej passy. W maju odszedł on z Wisły Kraków skonfliktowany z kilkoma osobami. Potem pracował w Esbjerg fB, ale duński zespół rozegrał pod jego wodzą raptem cztery mecze. Część podopiecznych zarzucała szkoleniowcowi poniżanie. Finalnie to on sam zrezygnował z posady.
Peter Hyballa: Musiałem odejść natychmiast! To był najgorszy okres w mojej karierze