27-latek w sezonie 2018/2019 zachował 18 czystych kont na poziomie LaLiga2, co pozwoliło mu sięgnąć po Trofeo Zamora, najlepszego golkipera rozgrywek. Świetnie spisywał się on również w następnej kampanii, już na poziomie hiszpańskiej ekstraklasy, kiedy nie dał się pokonać 12 razy.
W połowie niedawno zakończonych zmagań w LaLidze po solidnego bramkarza ustawiła się kolejka chętnych. Oprócz dyspozycji gracza zainteresowanych przyciągnął fakt, że jego umowa wygasa 30 czerwca. Na liście tej znalazły się Inter Mediolan, Sevilla, FC Porto czy Real Betis.
Luty przyniósł nam przełom w sprawie przyszłości Portugalczyka. Granada przekazała wówczas, że nie zdołała nakłonić go do przedłużenia współpracy. Dziś z kolei ukazał się oficjalny komunikat, w którym ćwierćfinalista Ligi Europy pożegnał swojego zawodnika.
Teraz przed Rui Silvą Mistrzostwa Europy. Niewykluczone jednak, że nim turniej się rozpocznie, poznamy nazwę jego nowego pracodawcy.
Media w Hiszpanii już wcześniej informowały, że gracz podpisał wstępny kontrakt z „Los Verdiblancos”. Nawet jeśli tak jest, to wciąż możliwe byłyby przenosiny gdzie indziej, na przykład do Romy, gdzie z otwartymi rękami powitałby go José Mourinho, ale to wiązałoby się z koniecznością zapłacenia kwoty odszkodowania zapisanej w dokumentacji.