Senegalski pomocnik opuścił szeregi Newcastle United i udał się do Turcji, gdzie do końca obecnego sezonu będzie reprezentował barwy Sivassporu, który zagwarantował sobie prawo do jego definitywnego wykupu.
Saivet dołączył do klubu z St James' Park zimą 2016 roku. Z perspektywy czasu nie może jednak uznać swojej decyzji o przeprowadzce do Anglii za słuszną. Zaledwie dwa miesiące po przenosinach do Newcastle managerem drużyny został Rafa Benítez, który do końca ówczesnej kampanii Premier League tylko czterokrotnie dał Senegalczykowi szansę wykazania się.
27-letni zawodnik nie był także częścią ekipy „Srok” w sezonie 2016/2017. Urodzony w Dakarze piłkarz spędził go na wypożyczeniu w Saint-Étienne.
Po zakończeniu rozgrywek wrócił do Newcastle i w trwającym sezonie wystąpił pojawił się na boisku tylko czterokrotnie, z czego dwa razy w podstawowej jedenastce. Saivet przez zdecydowaną większość obecnego sezonu nie był nawet powoływany do osiemnastoosobowej kadry meczowej.
Złapanie rytmu jest dla gracza z Afryki tym ważniejsze, że niedługo jego reprezentację czeka wyjazd na Mistrzostwa Świata. Saivet ostatni raz otrzymał powołanie od Aliou Cissé w czerwcu zeszłego roku. Wcześniej wystąpił w dwóch edycjach Pucharu Narodów Afryki (2015 i 2017), zatem z pewnością chciałby wzbogacić swoją karierę reprezentacyjną o udział w mundialu.
W Sivassporze będzie mógł zagrać u boku kilku znanych zawodników. W tureckim zespole występują m.in. Arouna Koné, Carl Medjani czy Witalij Djakow. Do tych graczy ponad tydzień temu do drużyny dołączył także Robinho.