Jest to duże niepowodzenie transferowe ze strony Ajaksu, gdyż latem za reprezentanta Gruzji zapłacono 16 milionów euro. Wydawało się wówczas, że po znakomitym sezonie 2022/2023 w Ligue 2 i dobrym wejściu w 2023/2024 w Ligue 1 cena okaże się wręcz atrakcyjna. Ostatecznie jednak z dużych planów wyszło fiasko, a napastnik po kilku miesiącach wraca do Metz.
Można śmiało zakładać, że to już stałe pożegnanie z Amsterdamem, bo umowa wypożyczenia zawiera opcję transferu definitywnego. Metz w przypadku jej aktywacji sumarycznie zarobi na transakcjach milion euro, bo Ajaksowi udałoby się odzyskać aż 15 milionów euro.
Wszystkie strony wychodzą więc „z twarzą” z tego transferu. Metz odzyskuje najlepszego strzelca, Ajax może zanotować zwrot zainwestowanej wcześniej kwoty, a sam piłkarz - szansę odbudowania się w dobrze sobie znanym środowisku. W dodatku z racji na przepis o możliwości reprezentowania tylko dwóch klubów w trakcie jednego sezonu - dla niego to jedyna opcja.
23-letni Mikautadze w słabiutko spisującym się jesienią Ajaksie w zasadzie nie dostał prawdziwej szansy, bo na murawach zanotował łącznie 338 minut. Nie zanotował bramki, ani asysty.
Pewniakiem na środku ataku amsterdamczyków był Brian Brobbey.
Metz z kolei walczy o utrzymanie w Ligue 1. Wzmocnienie ataku z pewnością się przyda, bo francuskiej drużynie udało się strzelić tylko 16 bramek w 17 meczach.