„Pawie” nie mogą wydostać się z grona drużyn walczących o utrzymanie w Premier League od momentu zwolnienia Marcelo Bielsy.
Najpierw nie podołał temu zadaniu Jesse Marsch, a teraz Javi Gracia, który na cztery kolejki przed końcem sezonu został zwolniony z klubu wraz z całym swoim sztabem po zanotowaniu serii niezadowalających rezultatów.
W efekcie Leeds United plasuje się teraz na siedemnastym miejscu w tabeli i tylko korzystniejszym bilansem bramkowym wyprzedza Nottingham Forest.
Władze zespołu nie widziały nadziei na to, że hiszpański szkoleniowiec uchroni go przed spadkiem. Dlatego przed arcytrudnymi starciami z Manchesterem City, Newcastle United, West Hamem United oraz Tottenhamem postanowiły przekazać stery nad nim doświadczonemu Samowi Allardyce'owi.
„Leeds United może potwierdzić, że Javi Gracia opuści klub po 12 meczach.
Klub opuszczą również Zigor Aranalde, Mikel Antia i Juan Solla, którzy dołączyli do Gracii.
Dziękujemy Javiemu i jego zespołowi za ich wysiłki w trudnych okolicznościach.
Pozostałe cztery mecze sezonu będą nadzorowane przez doświadczonego trenera Sama Allardyce'a” - napisano w wydanym komunikacie odnośnie zatrudnienie angielskiego trenera do końca bieżących rozgrywek.
68-letni menedżer powraca tym samym na ławkę po 23 miesiącach przerwy. Poprzednio podjął się identycznej misji w West Bromwich Albion. Wówczas miał jednak do rozegrania 25. kolejek, co nie okazało się wystarczające do utrzymania w Premier League.
Anglik jest dobrze znanym fachowcem na Wyspach Brytyjskich. W trakcie swojej dotychczasowej kariery prowadził jeszcze między innymi Bolton, Newcastle United, Blackburn Rovers, West Ham United, Sunderland, Crystal Palace, Everton czy reprezentację narodową.
Przed zwolnieniem Javiego Gracii z posadą dyrektora sportowego pożegnał się jeszcze Víctor Orta, sprawujący tę rolę od połowy 2017 roku.