„Błękitni” niezwykle poważnie podeszli do problemu potencjalnego odejścia z klubu Arkadiusza Milika. Efektem tego było wyznaczenie priorytetu transferowego w postaci środkowego napastnika.
W kontekście wzmocnienia ataku ekipy spod Wezuwiusza pojawiało się wiele nazwisk, a przez pewien czas faworytem dyrekcji był Sardar Azmun z Zenitu Sankt Petersburg. Ostatecznie zaniechano starań o Irańczyka i skierowano wzrok na zawodnika Lille.
21-latek szybko zjawił się w Neapolu, gdzie spotkał się z Gennaro Gattuso oraz Aurelio De Laurentiisem, jednak na całkowite porozumienie w kwestii transferu musieliśmy nieco poczekać.
Dzisiaj oba kluby poinformowały o finalizacji operacji wartej 50 milionów euro kwoty podstawowej oraz dodatkowych dziesięciu milionów euro w postaci bonusów. Zważywszy na ten fakt, dla Napoli jest to największa transakcja w dziejach (poprzedni rekord należał do Gonzalo Higuaína pozyskanego w 2013 roku za 39 milionów euro), a dla Lille druga najwyższa sprzedaż (więcej uzyskano tylko przy okazji odejścia Nicolasa Pépé - 80 milionów euro).
Osimhen, który przed rokiem kosztował 14 milionów euro, zapisał się też w annałach historii jako najdroższy Nigeryjczyk, znacznie wyprzedzając dotychczasowego lidera, Alexa Iwobiego. Everton wyłożył na jego pozyskanie nieco ponad 30 milionów euro.
Środkowy napastnik ma za sobą udany sezon, podczas którego w 38 występach zdobył 18 bramek i posłał sześć kluczowych podań.
Wydaje się, że wraz z potwierdzeniem angażu ośmiokrotnego reprezentanta „Superorłów”, neapolitańczycy skutecznie przygotowali się na wielce prawdopodobną zmianę klubu przez Milika, który jest już po słowie z Juventusem.