Ekipa Toronto FC nie radzi sobie najlepiej w ostatnich sezonach. Kadra potrzebuje znacznego ulepszenia przed kolejną edycją rozgrywek ligowych po tym, jak już drugi raz z rzędu nie udało się awansować do mistrzowskiej fazy play-off.
W corocznym drafcie wszystkie zespoły MLS wybierają sobie takich zawodników, którym kończą się kontrakty w poszczególnych drużynach z ligowego podwórka lub tych odrzuconych wcześniej przez innych potencjalnych pracodawców.
Taki zabieg dla piłkarskich weteranów, do których zalicza się Vázquez, ma ułatwić znalezienie miejsca w danym klubie. Toronto ma bardzo dobre wspomnienia związane z ofensywnym pomocnikiem i postanowił dać mu szansę na wykazanie się.
Victor Vázquez był częścią drużyny z Kanady, kiedy ta sięgała po potrójną koronę w 2017 roku (mistrzostwo MLS, Tarczę Kibiców za najlepszy bilans w fazie zasadniczej ligi oraz Puchar Kanady). W okresie lat 2017-2019 wychowanek Barcelony zanotował dla drużyny 18 trafień i 17 asyst.
Zawodowy profil zawodnika przedstawia się dosyć egzotycznie. Po opuszczeniu szkółki „Dumy Katalonii” 11 lat temu, boiskowa „dziesiątka” zawierała kontrakty z takimi firmami, jak Club Brugge, CD Cruz Azul, Al-Arabi SC, Umm Salal SC czy Eupen.
W marcu poprzedniego roku 36-latek dołączył do Los Angeles Galaxy. Tam już jednak nie wykręcał okazałych liczb. W ponad 50 występach udało mu się strzelić pięć goli i dołożyć dziewięć asyst.
W Toronto możemy spotkać kilka znanych twarzy, między innymi grającego wcześniej dla Górnika Zabrze Jesúsa Jiméneza, Federico Bernardeschiego czy Lorenzo Insigne.