Sytuacja finansowa krakowskiego klubu nadal nie prezentuje się zbyt optymistycznie. Osoby, które podjęły się jednak misji reanimacji trupa, robią wszystko, co w ich mocy, aby udało się wyjść na prostą.
W ostatnich dniach twarzą akcji ratunkowej Wisły stali się Rafał Wisłocki, Bogusław Leśnodorski i Jarosław Królewski oraz kibice. Wspólnymi siłami udało im się zażegnać jeden z wielu problemów.
W ostatnich godzinach na konto piłkarzy i sztabu szkoleniowego po raz pierwszy od dłuższego czasu wpłynęły pieniądze. Każdy z nich otrzymał po około pięć tysięcy złotych. Ponadto całość zobowiązań otrzymał także Martin Košťál.
Rozliczenie się ze Słowakiem może być zagrywką taktyczną ze strony działaczy. Wisła zwietrzyła bowiem szansę, aby na nim zarobić, co z kolei mogłoby nieco poprawić sytuację ekonomiczną klubu.
Chęć pozyskania skrzydłowego przejawiała między innymi Lechia Gdańsk. Nieoficjalnie mówi się, że „Biała Gwiazda” oczekuje za swojego piłkarza sumy rzędu 250 tysięcy euro.
22-latek rozegrał w tym sezonie 19 ligowych spotkań. W tym czasie zdobył dwa gole i zanotował pięć asyst. Jego umowa z obecnym pracodawcą obowiązuje do 30 czerwca 2019 roku, jednak klub zastrzegł sobie możliwość jej przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.