Opiekun „Dumy Katalonii” nie utrzymał nerwów na wodzy w trakcie ostatniej ligowej potyczki i w krótkim odstępie czasu otrzymał dwa napomnienia ze strony sędziego Sancheza Martineza, co poskutkowało odesłaniem go na trybuny.
Na tym naturalnie wyciągnięcie konsekwencji wobec Xaviego się nie skończyło, ponieważ całej sprawie przyjrzał się Komitet Dyscyplinarny Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Piłkarskiej, który po zapoznaniu się z protokołem pomeczowym ukarał go zawieszeniem na dwa spotkania.
W efekcie nie będzie mu dane formalnie poprowadzić Barcelony w ligowych meczach przeciwko UD Las Palmas i Cádizowi.
Ponadto wraz z klubem muszą uiścić karę pieniężną o łącznej wysokości 1300 euro (700 euro zespół i 600 euro Xavi).
44-latek może w tej całej sytuacji mówić o szczęściu, ponieważ ukaranie go trzymeczową dyskwalifikacją skutkowałoby jego absencją w hitowym pojedynku przeciwko Realowi Madryt.
Mimo wszystko Cadena COPE podało, że „Duma Katalonii” zamierza odwołać się od sankcji nałożonej na szkoleniowca. Jeżeli nie przyniesie ona spodziewanego skutku, to w wymienionych wyżej starcia zastąpi go brat Oscar Hernández.