Ubiegłego lata, już po przejęciu drużyny przez Argentyńczyka, klub poczynił szereg wzmocnień. Przybyli między innymi stosunkowo młodzi, ale posiadający już doświadczenie w rywalizacji na najwyższym poziomie Cengiz Ünder, Mattéo Guendouzi czy Pau López, a także sprowadzony rzutem na taśmę Amine Harit.
Szkoleniowiec jest jednak zdania, że „Les Phocéens” nadal mają zbyt młodą kadrę i w związku z tym w styczniu liczy na przyjazd graczy nieco bardziej zaawansowanym wiekowo, jak pozyskany już na stałe Arkadiusz Milik (zimą skończy 28 lat).
– Przekujemy Pablo Longorii (prezydent) i Frankowi McCourtowi (właściciel), że ten zespół potrzebuje doświadczonych zawodników. Mamy projekt oparty częściowo na młodzieży, ale potrzebujemy też dojrzałych graczy, których tutaj brakuje. Codziennie walczę o to, aby zrozumieli nasze potrzeby. Na końcu, albo jest to możliwe, albo nie. I niekoniecznie jest to wina prezydenta, jest też właściciel, który posiada decydujący głos i ma swoje własne pomysły – oznajmił podczas spotkania z dziennikarzami.
– Wymagamy od piłkarzy, którzy nie posiadają zbyt dużego doświadczenia, aby byli doskonali. To bardzo trudne – zauważył.
W tej chwili marsylczycy zajmują czwartą pozycję w tabeli Ligue 1. Ich następnym rywalem będzie Olympique Lyon.
***