Real Madryt po remisie w pierwszym meczu (3:3), wyjazdowy rewanż z Manchesterem City rozpoczął w wymarzony dla siebie sposób, zdobywając pierwszą bramkę już w 12. minucie spotkania. Wówczas piłkę do siatki „Obywateli” skierował Rodrygo.
Wraz z upływem czasu Manchester City zaczynał napierać coraz bardziej. Gospodarze swojego dzieła dokonali dopiero w 76. minucie, kiedy do wyrównania doprowadził Kevin De Bruyne.
Ostatecznie rewanżowe spotkanie na Etihad Stadium musiało zostać rozstrzygnięte poprzez konkurs rzutów karnych, w którym zwyciężyli zawodnicy Realu.
Wśród bohaterów „Królewskich” bez wątpienia możemy wymienić bramkarza Andrija Łunina, który w serii „jedenastek” obronił dwa strzały podopiecznych Pepa Guardioli. Marcin Gazda w rozmowie z Meczyki.pl otwarcie przyznał, że w jego opinii Ukrainiec był najlepszym zawodnikiem Realu w całym dwumeczu.
- Andrij Łunin był najlepszym piłkarzem Realu w tym dwumeczu. To są jego dobre dni. Jestem ciekaw jego losów, niezłe kluby powinny się o niego zabiegać... Ukrainiec po raz kolejny pokazał, że nie jest bramkarzem z przypadku. On nie wygrał tego losu na loterii, ciężko zapracował na to, by grać dla Realu Madryt - powiedział.
Drużyna ukraińskiego golkipera o awans do wielkiego finału Ligi Mistrzów powalczy z Bayernem Monachium. Pierwszy półfinał odbędzie się we wtorek 30 kwietnia na Allianz Arenie.
Łunin w obecnym sezonie rozegrał łącznie 27 spotkań. W dwunastu z nich nie wpuścił ani jednego gola.