Właścicielem piłki jest 16-letni Misaki Murakami, który w wyniku ubiegłorocznych zdarzeń stracił dach nad głową. Tymczasem okazało się, że jedna rzecz wyszła z całej tej katastrofy bez szwanku. To właśnie futbolówka, którą jeden z mieszkańców Alaski znalazł w trakcie uprawiania tzw. beachcombingu, czyli szukania różnych przedmiotów przyniesionych przez wodę na plażę.
Piłka znalazła właściciela, gdyż jak zdradzili urzędnicy Narodowej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery, była wpisana wraz z danymi osobowymi chłopca do listy przedmiotów zaginionych, które mogły znaleźć się po drugiej stronie Pacyfiku. Pracownicy tej organizacji zapowiedzieli niedawno, że gruz związany z ubiegłorocznym tsunami powinien dotrzeć do brzegów Alaski, Kanady i niektórych z wybrzeży Stanów Zjednoczonych najszybciej w 2013 i 2014 roku, ale nie wykluczyli, że pierwsze pozostałości mogą pojawić się jeszcze w tym roku.
Znalazca, David Baxter, wraz ze swoją żoną, powiadomili już młodego Japończyka i zadeklarowali, że odeślą mu jego własność w ciągu najbliższego tygodnia. Nastoletni Misaki był bardzo szczęśliwy i jednocześnie zaskoczony, gdy dowiedział się od odnalezieniu swojej piłki. Ma ona bowiem charakter symboliczny, ponieważ została mu podarowana w 2005 roku, kiedy to uczęszczający wówczas do trzeciej klasy chłopiec zmieniał szkołę. Znajdują się na niej także podpisy jego dawnych znajomych.
- To ogromna niespodzianka. Nigdy nie przypuszczałbym, że moja piłka dotrze aż do Alaski. Podczas tsunami straciłem wszystko, dlatego cieszę się, że chociaż jedna rzecz wróci do mnie z powrotem - skomentował Misaki Murakami.
Przypomnijmy, że ogromna fala tsunami uderzyła w północno-wschodnie wybrzeże Japonii 11 marca 2011 roku. Szacuje się, że oprócz spowodowania ogromnych zniszczeń, zabiła 19 tysięcy ludzi. Piłka, która znalazła siię na jednej z plaż na Alasce, pokonała przez ponad rok przeszło 5000 kilometrów.
Oprócz futbolówki David Baxter znalazł również piłkę do siatkówki, lecz w jej przypadku nie udało się ustalić tożsamości właściciela.