28-latek niespodziewanie nie znalazł się nawet na ławce w grudniowym meczu z Arsenalem. Jak się okazało, było to spowodowane wymianą zdań z menedżerem drużyny odnośnie jego zadań na boisku. Lewy obrońca chciał nieco bardziej ofensywnej roli.
Po zakończeniu zawodów Rafael Benítez podkreślił, że najważniejszy jest zespół, a Francuz otrzymał czas do przemyślenia swojego zachowania.
Co się od tego czasu wydarzyło? Klub sprowadził Witalija Mykołenkę, z kolei Lucas Digne wyraźnie dąży do zmiany pracodawcy.
Hiszpan nie zamierza dłużej gryźć się w język i opowiedział o sytuacji problematycznego zawodnika.
– Odbyłem z nim kilka rozmów. Czego oczekujesz od menedżera, gdy piłkarz mówi, że chce odejść? – oświadczył Benítez, dodając, że jak dotąd żadna formalna oferta za Francuza nie wpłynęła.
Fabrizio Romano podaje, że kluczowy dla przyszłości Digne’a będzie przyszły tydzień. Zainteresowanie nim wykazują Chelsea, Leicester City, West Ham United oraz Aston Villa. Piłkarzowi marzy się bardzo ambitny projekt, dlatego przeprowadzka do Newcastle United w tym momencie nie wchodzi w grę.
Według „Daily Mirror” sytuację reprezentanta Francji śledzą Inter Mediolan i Paris Saint-Germain. Są one jednak skłonne jedynie do wypożyczenia, a Evertonowi zależy na sprzedaży za 25 milionów funtów.
Digne jak dotąd w barwach „The Toffees” uzbierał 127 występów, strzelił sześć goli oraz zanotował 20 asyst.