Powrót Adebayora

fot. Transfery.info
Piotr Zelek
Źródło: The Telegraph

Emmanuel Adebayor zdobył gola w środowym meczu z West Ham United i pomimo przegranej zespołu zdołał udowodnić nowemu trenerowi, że można na niego liczyć.

Współpraca Adebayora z poprzednim trenerem Kogutów Andre Villasem-Boasem nie układała się zbyt dobrze, przez co stracił swoją pozycję w drużynie. Jednakże nowy trener Tottenhamu, Tim Sherwood, uwierzył w Adebayora i umieścił go w pierwszym składzie na mecz z West Hamem. Napastnik pokazał się z dobrej strony oraz strzelił bramkę , a w pomeczowej wypowiedzi zapewnił, że w następnym meczu pokaże to samo zaangażowanie i pewność siebie.

Zmęczony Adebayor został zmieniony 13 minut przed końcem spotkania, a jego bramka nie dała zwycięstwa Kogutom, ponieważ w ostatnich 10 minutach meczu zawodnicy West Ham zdołali dwukrotnie pokonać bramkarza Tottenhamu i tym samym awansowali. Adebayor nie był zadowolony z wyniku, chociaż ucieszył się ze strzelonego gola: – Pracowałem nad wykończeniem od początku sezonu – powiedział w wywiadze dla Spurs TV. – Do tej pory się uśmiecham. Dostałem swoją szansę i zdołałem ja wykorzystać – oznajmił. - Teraz najważniejsze to strzelać więcej bramek. Znowu czuje się pewny siebie – dodał.

W niedzielę Tottenham zmierzy się z Southamptonem i po druzgocącej porażce z Liverpoolem będzie miał szansę wrócić na właściwe tory. – Mam nadzieję, że wygramy to spotkanie. Jeśli będziemy pewni siebie, to sięgniemy po trzy punkty – oznajmił Adebayor.

ALEKSANDER WYSOCKI

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Borussia Dortmund wbija szpilę PSG. Zemsta słodka niczym wino [FOTO] Borussia Dortmund awansowała do finału Ligi Mistrzów. Zarobi na tym... Manchester United Lament w Parku Książąt. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów! [WIDEO] Niewypał transferowy wróci do Legii Warszawa. Klub go nie chce Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy