Raków Częstochowa w letnim oknie transferowym nie spełnił wszystkich założeń. Jednym z nich było pozyskanie bramkostrzelnego napastnika.
Do klubu trafił wprawdzie Ante Crnac, lecz wydaje się, że Chorwat to raczej melodia przyszłości, co wspominał też swego czasu trener Dawid Szwarga.
Z zespołem pożegnał się zatem dyrektor sportowy Robert Graf i od tamtej pory na stanowisku panuje wakat. Wydawało się, że mistrz Polski wejdzie w zimowe okno z jego następcą, lecz możliwe, iż te plany trzeba będzie odroczyć.
Jak informuje Maciej Wąsowski z Weszlo.com, w tym momencie faworytem właściciela Michała Świerczewskiego wydaje się prawdopodobnie Łukasz Masłowski z Jagiellonii Białystok. Ten jednak ma ważny kontrakt i będzie dostępny najwcześniej 1 marca.
Niewykluczone, że pod Jasną Górą na niego poczekają, choć badane są również inne opcje.
Wąsowski twierdzi, że jedną z alternatyw stanowi José Boto. Portugalczyk dysponuje w środowisku określoną marką. W przeszłości był szefem skautingu takich klubów, jak Benfica czy Szachtar Donieck, a ostatnio pracował w roli dyrektora sportowego w PAOK-u Saloniki.
Od lipca pozostaje bez przynależności klubowej.
Wcześniej z Rakowem Częstochowa łączono też Niemca polskiego pochodzenia, Marcela Klosa.